Tydzień temu przeprowadziłam swoje pierwsze warsztaty. Wzięły w nim udział 4 panie. Szyłyśmy sutaszowe kolczyki w pastelowych kolorach. Poniżej fotorelacja ;) // A photo story from the soutache workshop :)
Jedna z uczestniczek zmieniła po drodze nieco wzór i wyszły z tego urocze "ślimaczki". Dowód na to, że zabawa z sutaszem jest bardzo kreatywna :) // Working with soutache is very creative - one of the ladies change the pattern a little bit and made her own lovely earrings ;)
Jak widać panie dają z siebie wszystko.// The ladies are giving their best.
Po dobraniu odpowiednich kolorów i materiałów, można było wziąć się za szycie. Panie dopiero zaczęły swoją przygodę z sutaszem, a już widać postępy // The ladies has just started their soutache journey but their work is getting better and better ;)
Jedna z uczestniczek zmieniła po drodze nieco wzór i wyszły z tego urocze "ślimaczki". Dowód na to, że zabawa z sutaszem jest bardzo kreatywna :) // Working with soutache is very creative - one of the ladies change the pattern a little bit and made her own lovely earrings ;)
Inna z uczestniczek, jak tylko opanowała podstawowy wzór, dodała więcej wisiorków na dole. Bardzo podoba mi się takie dodawanie czegoś od siebie. Przez to kolczyki są bardziej indywidualne :) // I love when ladies add something extra to the basic pattern. The earrings are more individual then :)
I wyniki naszej wspólnej pracy. Osobiście jestem pod wrażeniem. A jak Wam się podoba? :)
// The result of our work. How do you like it?
Oczywiście, że widać postępy :) Takie warsztaty to świetna sprawa - żałuję, że mam tak daleko, bo z chęcią bym się przyłączyła :-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, na takich warsztatach kreatywność wybucha z siłą wulkanu ;) Można też poznać świetnych, pełnych pasji ludzi. A im mniejsza grupa warsztatowa, tym lepiej... Ja zwykle mam do uczenia 8-10 początkujących osób, to jest dopiero hardkor... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wielu kolejnych udanych warsztatów!