Miałam w planie zrobić drugiego kolczyka czarno-złotego, ale posiałam gdzieś igłę do sutaszu ;o (Swoją drogą muszę opracować jakiś system dyscyplinarny dla tych igieł. Bezczelnie i bezkarnie gubią się i upadają na ziemię...ale dość tego! Kupię sobie magnez i zrobię z nimi porządek;p )
W związku z tym, że nie mogłam znaleźć odpowiedniej igły, skupiłam się na beadingowaniu. Uszyłam nowe maluchy w kolorach fioletowo-oliwkowo-granatowym :) Podczas, gdy eleganckie, sutaszowe kolczyki nadają się raczej na jakieś specjalne okazje, takie maleńkie kolczyki są świetne na każdy dzień :)
Te po prawej zrobiłam już wczoraj, ale chciałam dodać fotkę w dziennym świetle.
W związku z tym, że nie mogłam znaleźć odpowiedniej igły, skupiłam się na beadingowaniu. Uszyłam nowe maluchy w kolorach fioletowo-oliwkowo-granatowym :) Podczas, gdy eleganckie, sutaszowe kolczyki nadają się raczej na jakieś specjalne okazje, takie maleńkie kolczyki są świetne na każdy dzień :)
Te po prawej zrobiłam już wczoraj, ale chciałam dodać fotkę w dziennym świetle.
Turkusiki :) Chyba je dziś założę do pracy
Kolczyki są maleńkie, bo mają ok 3cm bez bigla.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz