Za każdym razem gdy staram się "ogarnąć" mój kącik do pracy,
po około 2-óch godzinach orientuję się, że nie jestem nawet w połowie.
Aczkolwiek, po tylu próbach "ogarnięcia" go
mam już jakieś doświadczenie w tym temacie ;)
po około 2-óch godzinach orientuję się, że nie jestem nawet w połowie.
Aczkolwiek, po tylu próbach "ogarnięcia" go
mam już jakieś doświadczenie w tym temacie ;)
Powiem Wam jakie patenty na "sprzątanie" sprawdzają się u mnie, a potem możecie powiedzieć, czy coś z tego Wam się przydało albo czy dodałybyście coś jeszcze.
5 inspirujących pomysłów na "ogarnięcie" kącika pracy:
Z kącikiem pracy jest trochę jak ze sprzątaniem szafy na wiosnę - trzeba od czasu do czasu odświeżyć to miejsce, by nabrało inspirującej "przestrzeni". Zagracanie się nie sprzyja kreatywności. Odkładanie sprzątania na później również. Dlatego czas zakasać rękawy i wziąć się do roboty.
Dziś w temacie MOJE MIEJSCE PRACY.
1. Zacznij od WYRZUCANIA rzeczy niepotrzebnych.
// Start from THROWING OUT useless staff
Wiem, że teraz pewnie myślisz sobie: "Ona oszalała! W moim miejscu pracy nie istnieją rzeczy niepotrzebne!" Też tak myślałam, dopóki po raz enty nie zabrałam się za "sprzątanie" swojego "craftroom-u, co tak naprawdę było jedynie przerzucaniem rzeczy "z kąta w kąt"- bo przecież "ta wstążka jeszcze się przyda", a "tamtych koralików szkoda mi wyrzucać - dostałam od babci". Do takich rzeczy niestety, ale KONIECZNE jest podejście bez sentymentów, inaczej sterta rzeczy pt: "jeszcze się przyda" urośnie do kolosalnych rozmiarów.
Do kartonu wrzucaj rzeczy, których nie używasz już od dłuższego czasu (6 miesięcy do roku i więcej). Prawdopodobnie nigdy ich już nie użyjesz. Pozbądź się ich i zrób miejsce na NOWE :)
2. Segregacja // Segregation
Niech jedna półka/szuflada/pojemnik będzie przeznaczona/y tylko i wyłącznie na jedną grupę przyborów, kolejna na inne. U mnie wygląda to tak, że w jednym w pojemników mam tylko półfabrykaty, w innych tylko sutasz, w jeszcze innych pasmanterię: skórka,filc itp.
W takich szufladkach trzymam różne rodzaje półfabrykatów - od kółeczek, przekładek w różnych kolorach i kształtach do bigli, krawatek i zapięć
Ps. Jedną swoją szufladę możesz przeznaczyć na "misz-masz". Zdarza się, że nie masz czasu posprzątać (odłożyć wszystko na swoje miejsce), warto wtedy mieć taką szufladę, do której wrzucasz po prostu to, co zostanie ci po pracy (pamiętając jednak o tym, by zajrzeć tam przy najbliższej okazji i ją "odkurzuć"). Takie miejsce ma jeszcze jeden plus - bywa, że z tego "misz-masz" rodzi się w głowie pomysł na projekt ;)
3. Wygoda // Convenience
Mówię tutaj zarówno o wygodzie dla naszego kręgosłupa (taboret nie zdaje testu w tym przypadku) jak i wygodzie w trakcie pracy - miej zawsze pod ręką przybory, których będziesz używać w trakcie każdego swojego projektu (u mnie są to między innymi nożyczki, igły, nici, klej, impregnat do sutaszu).
4. Mobilność // Mobility
Dobrze jest rzeczy podręczne trzymać w jednym mobilnym pojemniku (u mnie jest to plastikowa skrzynka na narzędzia). Naprawdę zdaje to swój egzamin, kiedy chcemy przenieść się z pokoju do pokoju. Zaoszczędzimy swój czas i energię na coś o wiele pożyteczniejszego (czyli oczywiście tworzenie). Przydaje się też, gdy chcemy poprowadzić warsztaty w miejscu innym niż swoje własne mieszkanie. Jeśli wcześniej zaplanujemy jakich materiałów użyć, taka skrzynka powinna w zupełności wystarczyć do ich bezpiecznego przetransportowania.
5. Inspirujące otoczenie // Inspiring environment
Wiadomo praktyczne rzeczy nie zawsze są estetyczne. Dlatego też warto postarać się o to, by właśnie ten nasz mały kącik do pracy wyglądał na tyle inspirująco, byśmy siadając w naszym fotelu i spoglądając na otaczające nas ściany, nie miały ochoty z niego wyskoczyć jak porażone albo zatopić się w nim pod ciężarem potrzeby ZMIANY.
Jeśli czujesz właśnie taką potrzebę, nie czekaj.Działaj teraz.
Jutro podziękujesz sobie, że zaczęłaś dziś ;)
Ps. Macie zdjęcia swoich miejsc pracy?
Może chociaż ciekawe rozwiązania na przechowywanie przyborów?
Pod spodem znajdziecie przykłady takich rozwiązań:
(znalezione na pinterest)
Ciężki temat :) moje miejsce pracy obecnie zdecydowanie nie nadaje się do pokazania. Mimo przeróżnych organizerów, szufladek, regałów itp. twórczy nieład wciąż wygrywa, ale się nie poddaję :)
OdpowiedzUsuń"Twórczy nieład" rządzi!! :D Wiem dokładnie co masz na myśli...póki ci to nie przeszkadza, to jest ok. Każdy pracuje inaczej. ja lubię mieć ogarnięte w swoim miejscu pracy. Kiedy pracuję to co innego - wtedy WSZYSTKO jest WSZĘDZIE. A najwięcej koralików na podłodze ;)
UsuńJa wciąż walczę ;) Głównie z sobą, o to jak chciałabym, żeby ono wygladało i tym jak pogodzić to z realnymi możliwościami ;)
OdpowiedzUsuńNo tak - kiedy ma się przed oczyma swoje 4 kąty, nie zawsze dostosowane do potrzeb, trzeba kombinować. Ale jak to mówią - potrzeba matką wynalazków. Kombinuj więc, kombinuj ;p
Usuń